sobota, 22 września 2012

chce byc soba

może na początku  opowiem coś o sobie, a właściwie to nie o sobie, bo to nie jestem ja.. to tylko cząstka mnie.. tyko skrawek, tylko dusza, która płacze, bo nie może być sobą na co dzień, nie może wyjść na światło dzienne, chowa się biedna w tym obrzydliwie kobiecym ciele, a tak bardzo chciałaby być mężczyzną, mieć umięśnione ciało i to wszystko co posiada biologiczny mężczyzna, a przecież ja mimo, że jestem mężczyzną tylko psychicznie to wcale nie czuję się gorszy od tego biologicznego, jestem nawet lepszy, rozumiem więcej niż taki prawdziwy nastolatek, taki chłopak dla którego liczą się tylko tyłki i cycki, ja widzę więcej, lecz często dostrzegam tylko zło. nienawidzę swojej kobiecej osoby, a właściwie tylko tego ciała, bo poza nim nie ma we mnie nic z kobiety. duszę się w tym ciele wołając o pomoc, płaczę dniami o nocami, bo pragnę tylko być sobą..

mam na imię ... a chciałbym mieć na imię Piotrek, Piotruś, Piotr jak kto woli, do wyboru do koloru.
mam 15 lat i duszę się już z tym wszystkim od jakieś trzech lat, znaczy od trzech lat dopiero zacząłem rozumieć, że coś ze mną serio nie tak. nigdy nie lubiłem sukienek, jak już bawiłem się lalkami to zawsze byłem kenem :D, tylko i wyłącznie nim, biegałem z kolegami po polach, wspinaliśmy się po drzewach, bójki, samochody, od zawsze byłem inny, lecz nie wiedziałem co dokładnie ze mną jest nie tak, właściwie to ze mną nic nie jest nie tak, po prostu wyróżniam się z tłumu..

nie twierdzę, że Bóg się pomylił, choć nie za bardzo w niego wierzę, ale dlaczego nie dał mi wyboru? przecież wybrałbym to czego pragnę i byłoby po krzyku..

rodzice o wszystkim wiedzą, może w dalszym pisaniu opowiem jak im o tym powiedziałem..
mama, wspiera mnie, a ojciec twierdzi żebym jeszcze poczekał bo mam dopiero 15 lat, ale na co ja mam czekać, skoro jestem pewny, że jestem w obcym ciele, wiem, że czuję to.. jestem transseksualistą.. nie zmienię tego.. TATO... TO MI NIE MINIE Z WIEKIEM, NIE ŁUDŹ SIĘ, PROSZĘ..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz